Następnego dnia obudziłam się dosyć późno. Nikt z rodziny już nie spał. Jedli właśnie śniadanie. Bez słowa dosiadłam się do stołu. Kiedy jadłam miałam wrażenie, że tata bez przerwy się we mnie wpatruje. Ogromnie mnie to denerwowało, ale starałam się to zignorować.
Po skończonym śniadaniu mama poszła do łazienki, a Dawid do swojego pokoju. Również chciałam wyjść, ale tata mnie zatrzymał.
-Poczekaj, chciałem z tobą porozmawiać.
-O czym? - spytałam.
-Słyszałem, że wczoraj podwoził cię tutaj jakiś chłopak...
Tylko nie to - pomyślałam. Znałam swojego tatę. Był bardzo przewrażliwiony w tego typu tematach. Spodziewałam się, że czeka mnie wysłuchiwanie kazania. Miałam nadzieję, że ta rozmowa szybko się skończy.
-Tak, podwiózł mnie kolega. I co w związku z tym?
-Kolega? Jesteś pewna, że to tylko kolega?
-Tak.
Zaraz po wypowiedzeniu tego słowa poczułam wyrzuty sumienia. Okłamywałam własnego ojca, bo przecież Mateusz nie był nawet moim kolegą, ale wiedziałam, że jeśli powiem prawdę moi rodzice nie będą zadowoleni, a ja będę miała problem.
- Dobrze, w porządku, ale nawet jeśli to powinnaś uważać. Wiesz, że chłopcy lubią się popisywać, a jazda motorem nie jest bezpieczna. Mówię to tylko dla twojego dobra.
-To, że raz się z nim przejechałam wcale nie oznacza, że będzie tego więcej. Możemy już zakończyć ten temat?
-Dobrze, jak chcesz.
Ucieszyłam się, że to już koniec tej rozmowy. Poszłam do swojego pokoju, aby sprawdzić telefon. Miałam dwa nieodebrane połączenia, które zostały wykonane kiedy jeszcze spałam. Dostałam też wiadomość o treści "zadzwoń" od tego samego numeru. Zastanawiało mnie czyj może być to numer. Postanowiłam to sprawdzić. Dodzwoniłam się już za pierwszym razem.
-Hej Klaudia. Z tej strony Mateusz. Podwoziłem cię wczoraj.
-No tak. Ciebie mogłam się spodziewać.
-Spotkamy się?
-Co? Dzisiaj? Nie wiem czy to dobry pomysł...
-Proszę cię, zależy mi, żeby cię poznać.
-Jeśli uda mi się wyrwać z domu to mogę do ciebie przyjechać. Tylko powiedz gdzie mieszkasz.
-Podjadę po ciebie.
-Nie, dzięki. Już wystarczy, że moi rodzice cię raz słyszeli i musiałam się tłumaczyć.
-Okej. Wyślę ci SMS' em mój adres.
-To do zobaczenia. Może.
-Mam nadzieję.
Po skończonej rozmowie myślałam co powinnam zrobić. Może powinnam się wykręcić od spotkania z nim, bo było to dosyć ryzykowne, ale z drugiej strony byłam otwarta na nowe znajomości i chciałam się spotkać z Mateuszem. Pozostawał tylko problem co powiem rodzicom, ale chwilowo nie zawracałam sobie tym głowy tylko poszłam do łazienki, aby się przebrać i uczesać. Zajęło mi to ponad godzinę i dopiero kiedy skończyłam układać fryzurę zauważyłam wiadomość z adresem Mateusza.
-Mamo, idę do koleżanki. Wrócę później.
-Której koleżanki? I kiedy według ciebie jest później?
-Do Ma... Marty. Jeszcze nie wiem, ale chyba po południu.
-Dobrze, tylko nie za długo.
I znowu okłamałam mamę. Już nawet nie mogłam powiedzieć, że idę do kolegi, bo wiem, że u moich rodziców wzbudziło by to zbędne podejrzenia. Nie myśląc o tym dłużej udałam się w stronę ulicy przy której ponoć mieszkał Mateusz. Nie miałam tam zbyt daleko, doszłam w piętnaście minut. Zobaczyłam duży dom, przy którym stał motocykl. Właśnie ten, którym wczoraj jeździłam. Powoli podeszłam i zapukałam do drzwi. Otworzył mi właśnie ten chłopak, z którym się umówiłam.
-Cześć.
-Hej. Wejdź do środka. Nikogo nie ma, będziemy sami.
-Yhm. To chyba dobrze.
Mateusz wskazał mi pokój, który należał do niego. Wchodząc zastałam tam bałagan, ale to i tak było nic w porównaniu z pokojem mojego brata. Nagle Mateusz zapytał mnie:
-Twój chłopak nie miał nic przeciwko temu, żebym się z tobą spotkał?
-Najpierw musiałabym go mieć...
-Taka śliczna dziewczyna nie ma chłopaka?
-Nie wiem czy śliczna, ale tak. Nie mam. Ale co to za pytanie? Nie wiesz o mnie zupełnie nic, a już się tym interesujesz.
-Przepraszam, nie chciałem.
-Nie szkodzi.
-A powiesz mi coś jeszcze o sobie?
-Zależy co chcesz wiedzieć.
-Ile masz lat, czym się interesujesz, czy masz rodzeństwo. Podstawowe rzeczy.
-Mam szesnaście lat i wkurzającego brata. Lubię motory, ale tylko raz miałam możliwość się przejechać. Właśnie z tobą.
-Cieszę się, że mogłem sprawić ci przyjemność. Chciałabyś jeszcze raz skorzystać z tej okazji?
-Dlaczego nie?
-To chodź.
Wyszliśmy z domu i od razu pośpieszyliśmy w kierunku gdzie stał motocykl. W głębi duszy byłam bardzo szczęśliwa, że ponownie mogę się przejechać. Mateusz wsiadł pierwszy, a ja zaraz za nim. Powiedział, że mam się go mocno trzymać. Uległam tej propozycji od razu, chociażby dla własnego bezpieczeństwa.
Kiedy już siedzieliśmy Mateusz odpalił motor i pojechaliśmy w nieznane. Z początku dosyć wolno, później coraz szybciej. Siedząc na motocyklu czułam, że żyje. Odczuwałam wolność. Do tego miałam wrażenie, że z Mateuszem znamy się już bardzo długo, kompletnie zapomniałam o tym, że poznaliśmy się dopiero wczoraj i nie widziałam nic dziwnego w tym, że go obejmuję.
CDN...
Fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńhttp://artystyczne-szalenstwo.blogspot.com/
Jest świetnie. Pisz tak dalej, a na pewno będziesz miała dużo czytelników.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, xx
ride--or-die.blogspot.com
No masz talent kobieto !!!!
OdpowiedzUsuńSkom ?
http://vicky-glamour.blogspot.com/
Dziękuję, miło mi czytać. Tak, skomentuję. ;]
Usuńsuper piszesz, lekko się czyta;D
OdpowiedzUsuńpisz dalej chętnie poczytam;)
http://happythirteenn.blogspot.com/
Masz prawdziwy talent - barwne-stylizacje.blogspot.com zapraszam do komentowania i subskrybcji - masz lekkie pióro, pewnie dużo czytasz (ja pożeram książki) polecam ci serię Atramentowe Serce, Atramentowa krew, Atramentowa Śmierć. :-)
OdpowiedzUsuńB. fajny rozdział. Czekam na kolejny, jak możesz powiadom :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://hit-by-cupids-arrow.blogspot.com/ :p
Jeszcze dzisiaj będzie następny ;) A do Ciebie chętnie zajrzę. ^^
Usuńkażda dziewczyna marzyłaby o takim chłopaku *_* heh miło by mi było gdyby chłopak nowo poznany kolejnego dni mi smsa wysłał :D heh az brak mi słów !! Piękne opowiadanie :d
OdpowiedzUsuńPopieram koleżankę wyżej, kto by nie chciał takiego chłopaka? ^^ i to jeszcze z fajnym motorem ...
OdpowiedzUsuńJa już miałam okazję się przejechać się motorem, niestety tylko z kuzynem ;/ odczucia miałam podobne jak bohaterka, czułam się taka wolna ;) moim marzeniem jest w przyszłości jest motor, albo chociaż chłopaka motocyklistę xD
Życzę weny i pozdrawiam