Ze względu na to, że zaczęłam oddalać się od Mateusza ponownie zbliżyłam się do Martyny. Dzisiejszego dnia dla odmiany ona odwiedziła mnie. Oczywiście od razu zorientowała się w jakim jestem nastroju i zapytała o co chodzi. Opowiedziałam jej w szczegółach wszystko co zdołałam zapamiętać z tego co mówił mi Mateusz. Wydała się być tak samo zaskoczona jak ja.
-Wydaje mi się, że twój chłopak ściemnia.
-Dlaczego tak sądzisz? - spytałam.
-Dość nietypowa historyjka o tym wypadku Weroniki.
-Wszystko się mogło zdarzyć.
-Ty mu wierzysz? Musiałaś się serio zakochać. Ja już dawno zaczęłabym prowadzić śledztwo.
-Myślałam o tym. - przyznałam.
Na twarzy Martyny pojawił się uśmiech. Chyba chciała coś powiedzieć, ale zanim zdążyła zadzwonił mój telefon. Sięgnęłam po niego do kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz. Zaskoczyło mnie to, że ujrzałam numer Mateusza, ale przyznam, że również mnie ucieszyło.
-Hej. - przywitał się.
-Cześć.
-Gdzie jesteś?
-W domu, a co?
-Mogę do ciebie przyjechać?
-Nie wiem, chyba możesz. Tylko, że teraz koleżanka u mnie jest.
Martyna dała mi znać szeptem, że już pójdzie i nie będzie nam przeszkadzać, po czym od razu opuściła mój dom.
-Możesz wpaść. - rzekłam.
-Będę za dwadzieścia minut.
Rozłączył się. Zżerała mnie ciekawość co go skłoniło do wizyty. Byłam bardziej przyszykowana na to, że przez Weronikę przez jakiś czas będę musiała odpocząć od Mateusza, więc ten telefon był dla mnie pozytywną odmianą.
Z niecierpliwością czekałam na Mateusza. Spóźnił się parę minut, ale na szczęście się pojawił. Chciałam rzucić się mu na szyję, ale jego wyraz twarzy mówił mi, że coś jest nie tak i żebym na razie się tym wstrzymała.
-Co się stało, że przyszedłeś? Nie powinieneś być przy Weronice?
-Później ci to wyjaśnię. Masz ochotę przejechać się ze mną motorem?
-Na to mam zawsze ochotę.
Mateusz się uśmiechnął i chwycił mnie za rękę. Pociągnął mnie w stronę drzwi wyjściowych. Wreszcie stanęliśmy przed motocyklem. Może miałam tylko takie wrażenie, ale wydawało mi się, że pojazd jest w jeszcze lepszym stanie niż ostatnim razem gdy go widziałam.
Mateusz wsiadł za kierownicę, a ja zaraz za nim. Zauważyłam, że jedzie w dokładnie w tym samym kierunku co za pierwszym razem. Dokładnie te same widoki. Przed oczami przemknęły mi wszystkie wspomnienia związane z Mateuszem. Przez to zapomniałam o Weronice.
Wreszcie jednak dotarliśmy do lasu. Z tym miejscem też wiele mi się kojarzyło, ale mimo to gdy tylko zsiedliśmy z motoru dotarło do mnie, że istnieje osoba imieniem Weronika. Od razu spytałam się o nią Mateusza.
-Dowiem się o co chodzi z Weroniką?
-Weronika nie żyje.
Takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. Nie miałam pojęcia jak zareagować. Nie potrafiłam być z tego powodu smutna. A przecież nie mogłam cieszyć się z czyjejś śmierci.
-Przykro mi. - wydukałam w końcu.
-Bywa. - Mateusz wydawał mi się być obojętny, co było dosyć dziwne.
-Nie brakuje ci jej?
- Kiedyś była dla mnie ważna, więc to chyba jasne, że trochę mi jej brakuje, ale nie mam zamiaru za nią płakać. Mam ciebie. Ty jesteś dla mnie najważniejsza.
-Wiesz, że cię kocham?
-Wiem o tym bardzo dobrze. Ja też cię kocham.
Mateusz objął mnie, a później przybliżył swoje usta do moich. Zaczęliśmy się całować i przez długi czas nie mogliśmy przestać. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Znowu chciało mi się płakać. Tyle, że tym razem ze szczęścia.
KONIEC
I jak, podobało się opowiadanie? :) Chcecie kolejne? ;)
mi się bardzo podoba i czekam na kolejne ;) cudowny koniec <3 www.roksanao.blogspot.com
OdpowiedzUsuńswietny koniec <33 i czekaaaaaam :*
OdpowiedzUsuńkindziolinka.blogspot.com
Łał świetny bardzo mi się podoba <33 :D
OdpowiedzUsuńNastępnee. ♥
OdpowiedzUsuńAwwwwwww, jaki słodki koniec. Dawajta szybko następne! ♥.♥
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
tak ja sienjapierw usieszyłam że ta weronika nie zyje a pózniej z czego ja się ciesze ale nastepne opiwadnie niech będzie dłuższe
OdpowiedzUsuńJakie zakończenie *o* też tak chce ;/
OdpowiedzUsuńWpadaj do mnie pojawił się nowy rozdział :>
http://impossiblelifee.blogspot.com
nominowałam cię do Versatile Blogger Award tu szczegóły http://szalona200.pinger.pl/m/19750903
OdpowiedzUsuńeeee yyyy... szczerze? rozczarowałaś mnie...
OdpowiedzUsuńZ tego można by zrobić na prawdę świetne opowiadanie, które mogłoby się ciągnąć o wieeele dłużej. Pomysł miałaś świetny- fabuła wydarzenia, no świetne ale wykonanie już aż tak dobrze ci nie wyszło. Takie... suche, bez uczuć. Odniosłam wrażenie jakby wszystkie te wydarzenia zmieściły się w ciągu jednego tygodnia. Nie wciągnęłaś mnie w uczucia bohaterów i ich życie. Zanim to nastąpiło, to już się skończyło. Nie mam zamiaru Ci słodzić, skoro mam inną opinię. No ale próbuj dalej, życzę powodzenia:)